niedziela, 25 listopada 2012

Better days...

 Ostatnio stosunkowo dużo się zmieniło, wgl od zakończenia gimnazjum dużo się pozmieniało - za dużo. No przecież każdy zdawał sobie sprawę z tego, że już nie będziemy widywać się codziennie, dlaczego to mi tak przeszkadza? Uwielbiałam tą szkołę, tych ludzi- teraz jest nijako...
 Jest zabawnie, miło, fajnie, ale to nie to co przedtem i już niestety nigdy tak nie będzie, zastanawiam się, czy w końcu przestanę o tym myśleć, czy nadal będzie mnie to męczyć. Jeszcze bardziej boli to, że rozluźniły się relacje pomiędzy NAMI, nigdy tego nie chciałam, mieszkałyśmy jeszcze niedawno blisko siebie, ale teraz to tylko kilometry, które już wyznaczają nam granice - to nie fair.
 Co do innych osób, to nawet nie mam sił o tym pisać ;/