Dni otwarte ;)

 Hej, hej :)
 Wczoraj razem z całą klasą byliśmy na dniach otwartych w LO połączonych z zawodami w piłkę nożną. Ja miałam być rezerwową, ale, że rezerwowe już były dwie + ja, to dałam sobie spokój z bieganiem za piłką w taki upał i poszłam zwiedzać szkołę.
 Musze przyznać, że były to najlepiej zorganizowane dni otwarte, na których do tej pory byłam. Na początku była krótka prezentacja o szkole, a potem strasznie śmieszny skecz, tamtejszego Kółka Kabaretowego. 15-minutowe pokazowe lekcje w każdej klasie (zazwyczaj trwały krócej), które były ciekawe i urozmaicone. W klasie chemicznej przeprowadzaliśmy doświadczenia. W naszej szkole nie mamy żadnego profesjonalnego sprzętu do doświadczeń, więc robimy tylko te mało skomplikowane, więc w liceum był to dla nas duży +. Co jeszcze było ciekawe, to w jednej z klas rozgrywał się turniej w FIFE. Nie,żeby mnie to interesowało, ale jakie tam były ciaaasteczka! :D Oczywiście Juczek, jak to Juczek, chyba z dwie godziny spędziła na graniu  z chłopakami właśnie tam :P
 Następnie poszliśmy na szkolne boisko pokibicować naszym dziewczynom, które zajęły 2. miejsce :D
 Przy okazji było śmiesznie, bo K. wylał na dziewczyny z innej szkoły (moje znajome) wiadro zimnej wody, w szczególności cała mokra była P.  Więc ja potem zagadałam K; no a one się zemściły i tym razem on został oblany, a potem biegał za mną, żeby się do mnie "przytulić", uff... uciekłam :D
 Poznałam chłopaków z kabaretu i ogólnie było strasznie fajnie :P
 Wróciliśmy do szkoły na dwie lekcje, Zdawaliśmy RKO.
 Dowiedziałam się czegoś nowego i humor poszedł sie paść -.-
 Ale po rozmowie z Dziobem już wszystko ok, Kocham Cię Mała :*

 A ja już się żegnam i powoli zbieram się do szkoły, pa :)