AAA!
Nienawidzę tego uczucia, nienawidzę, zawsze kojarzy mi się to z jednym, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że to nic poważnego, że zabieg pójdzie gładko i za niedługo znów będziemy się śmiały do bólu, K♥
__________________
A tak dla zabicia czasu może coś o świętach?
Tak więc Święta Wielkanocne minęły szybciutko, śnieżnie i zimno. Od czwartku pieczenie, gotowanie, sprzątanie, w gruncie rzeczy było nawet przyjemnie. W niedzielę odwiedziliśmy babcię, spotkałam się wreszcie z Dziobem i o dziwo brakowało nam tematów do rozmowy. Ożywiłyśmy się podczas spacerku w zaspach śnieżnych, ale to chyba dalej nie to samo, ehh... coś się dzieje, ale jeszcze nie wiem co, za dużo niedopowiedzeń, tajemnic, kiedyś tego nie było, miałyśmy swój świat, coraz więcej zaczyna nas dzielić, ale, ale - ja nie o tym :P Poniedziałek upłynął milutko, popołudniu wpadła część rodzinki, ale po dwóch godzinkach zmyłam się na spotkanie z moimi kooochanymi (♥), było śmiesznie, było dużo jedzenia, było dużo gry w ping-ponga, było dużo tajnych akcji, było dużo skakania przez okna, ogólnie wesoło. We wtorek jeszcze weselej, wycieczka, kino, była bania, haha, z Wami na koniec świata :*
A Wam jak upłynęły święta? :)
święta jak święta, zawsze wesoło :)
OdpowiedzUsuńWesolutko. C:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anni-vitae.blogspot.com
mi na szczęście nie minęły tak szybko i wypoczełam :)
OdpowiedzUsuń