piątek, 29 czerwca 2012

"Ostatni raz z moją klasą..."

 Po raz pierwszy mogę powiedzieć, że nie cieszę się z wakacji. Jeszcze niedawno rozmawialiśmy o tym jak to będzie, a teraz... Nadszedł koniec. Jest mi jakoś tak ciężko, na domiar złego mam szlaban na wychodzenie z domu i podczas kiedy moi znajomi balują w najlepsze - ja siedzę w domu -.-
 Jest mi też przykro z powodu tego jak to się skończyło. Na akademii fajnie, piękny film, piosenka, ale potem... Wszyscy się spieszyli z papierami od szkół, nie było wylewnych pożegnań, podpisów - nic :(
 Mimo tego nieoficjalnie żegnaliśmy się wczoraj, oj popłynęły hektolitry łez ; )
 Nigdy nie zapomnę tej klasy, przeżyłam z nimi 9 lat, to się nie może tak po prostu skończyć. Mimo tego, że od teraz "każdy ma swój dorosły świat" te wspólne lata zawiązały pomiędzy nami pewne nici których nie da się zniszczyć. Były w klasie osoby bardziej i mniej przeze mnie lubiane, były wzloty i upadki, łzy i śmiech, pierwsze miłości i pierwsze złamane serca, pierwsi przyjaciele i pierwsi wrogowie, pierwsze namiastki samodzielnego życia. 
 Tego się nie da tak po prostu zapomnieć. W szczególności ostatnich dni, komersu, na którym się wybawiłam jak nigdy. NEVER FORGET <3

piątek, 22 czerwca 2012

exams.

 W poprzedniej notce zacytowałam słowa mojej 3,5-letniej siostry, które odnoszą się do dziadka, który zmarł niecałe trzy miesiące temu. Chociaż dla mnie to i tak nie ma znaczenia. Cały czas czuję się jakby to miało miejsce wczoraj. Może faktycznie masz rację M.- może się zmieniłam, może po prostu nie daję sobie z tym wszystkim rady, może to właśnie przez ostatnie wydarzenia. MOŻE
 Dzisiaj otrzymaliśmy wyniki z egzaminów gimnazjalnych, zliczając wszystkie razem punkty rekrutacyjne (wyniki egzaminów + punkty za oceny + dodatkowe punkty) wyszło mi ok. 155/200 pkt., myślę, że nie jest źle ; )
 Matematyka 78% myślę, że dziadek byłby dumny. Pisałam ten egzamin równo miesiąc po jego śmierci, wydaje mi się, że to miało wpływ na moje wyniki z matematyki, ale w dobrym sensie. Dziadek był nauczycielem tego szatańskiego przedmiotu, przez cały egzamin w głowie biły mi się myśli "Musisz, dla niego". A teraz powiem coś głupiego, uwaga - śmiejcie się: przez wszystkie trzy dni egzaminów miałam w kieszeni jego różaniec. To tak samo jak na pogrzebie
 Ale, ale, koniec smutów :) Dopiero co był u mnie Dzióbek, na jutro fajne plany - wypalą? wypalą!
 A Wy pisałyście egzaminy, jak Wam poszło?

czwartek, 21 czerwca 2012

.

"Dziadek jest w niebie, bo aniołki go tam zabrały, bo miał takiego brzydkiego raka"
wymiękłam.


wtorek, 19 czerwca 2012

Bomba, chodząca...

 Nie wytrzymam ani chwili dłużej w tej szkole z tymi patologicznymi ludźmi -.-
 Ja się pytam, jak będąc człowiekiem, który co rusz opowiada o możności wypowiadania własnego zdania w każdej chwili, w każdym miejscu i w każdej sytuacji może cię zjechać za każdym razem, gdy powiesz coś nie po jego myśli?
 Druga sprawa: Nikomu się nie podoba pomysł powyższego osobnika i za jego plecami nadają ostro. Tylko szkoda, że kiedy już coś powiedziałam na ten temat, nikt, kompletnie NIKT się za mną nie wstawił. DZIĘKI!
 Trzecia sprawa: Może to moja wina, bo zawsze większość rzeczy była zorganizowana przeze mnie, a jeśli nie zorganizowana, to przynajmniej byłam w to wszystko angażowana. Może to moja wina, bo zawsze było po mojemu. Ale jakim prawem teraz, osoby, które przez 9 lat nie wyrażały żadnego zaangażowania i wszystkie decyzje potrafiły skrytykować mieszają się w jedną z najważniejszych "imprez" uczniów gimnazjum. Ok, niech w końcu coś zrobią, ale DO CHOLERY - trzeba mieć na uwadze zdanie innych! Przeżyłam to, że zmienili DJ'a, przeżyłam to, co wymyślili z zaproszeniami (chociaż i tak nie weszło to w życie), ale ich bunt co do tańczenia poloneza, playlista, który robią oraz to, w jakim stanie chcą przyjść - woła o pomstę do nieba!
 Takie chojraki, które szanują wolność słowa, a nie dopuszczają do siebie zdania innych. Oby tak dalej - życzę powodzenia i za przeproszeniem WYPIE*DALAM z tej szkoły. Adios -.-

+ wyniki konkursu już niedługo :)

sobota, 16 czerwca 2012

Biało-czerwoni.

Hej hej!
Dawno mnie tu nie było, ale już się poprawiam! Właśnie siedzę przed TV i oglądam mecz : Polska - Czechy. Jestem ciekawa wyniku, ale wierzę, że uda im się wyjść z grupy.


Oczywiście cieszę się, że na bramce stoi Przemysław Tytoń - Bogu dzięki, haha :D Ale Szczęsnemu też niczego nie mogę zarzucić. :D


A jak się domyślacie moim ulubionym piłkarzem jest ... Robert Lewandowski! omnomnomnom ♥

Ajć. :D

Szkoda tylko, że pogoda im nie dopisała ... ale trzymam kciuki za naszych! Wg mnie jest dobra drużyna i mają szansę wyjść z grupy! A wy za kim jesteście: Polska czy Czechy? :)
Za niedługo wyniki konkursu! Lecę dalej oglądać!

środa, 13 czerwca 2012

Geografio - giń

I znowu długo mnie tu nie było, ale już się naprawiam :P
 Dzisiaj  po raz pierwszy od tygodnia zawitałam w szkole i już się zdążyłam wkurzyć ;x Ciężko będzie się wygrzebać z aktualnych ocen, ale pełna motywacja i jeszcze tydzień sprężania się muszę wytrzymać, a potem mam nadzieję, że przywitam się 29 czerwca z czerwonym paskiem  :D
 Wczoraj miałyśmy konkurs - 3 miejsce i "kokosuka" rlz :P
 Spotkałam ICH ♥
 Wspominałam już może, że uwielbiam moich kolegów? Jeśli nie, to właśnie to mówię :D
 Wgl to wkurzyłam się, bo w piątek muszę siedzieć w domu, a były taaakie zajebiste plany, dzięki mamciu. -.-
 W niedziele było godnie, nawet 14 godzin w tym niewygodnym, przeciekającym autobusie z popieprzonym kierowcą nie był zły. Jadąc z tymi ludźmi, mmm :D
 Ogólnie to nie wiem co mam pisać bo brak weny...
 

sobota, 9 czerwca 2012

Friend's Day

 Czeeeeść :) Jak wam EURO mija, kibicowałyście wczoraj? :P
 Ja z całą rodzinką robiliśmy "rodzinne kibicowanie" i wszystkie ciotki, wujkowie, kuzyni itp. zjechali się do wujka, który specjalnie zakupił nowy TV i ostro kibicowaliśmy xD
 Dzisiaj byłam na zakupach, kupiłam smerfne spodnie, a potem z K. i P. obżerałyśmy się arbuzami i chipsami i świętowałyśmy Dzień Przyjaźni ; )
 Jak wróciłam to musiałam posprzątać pół domu, a potem przyjechali goście i kibicowanie po raz kolejny :) Oglądałam film "Trzy metry nad niebem" - świetny, serdecznie polecam :)
 Jutro jadę do Warszawy, więc cały dzień mnie nie będzie.
 Trzymajcie się :)

' Welcome to St. tropez '

Cześć cześć. :)
Za oknem pada i pewnie cały dzień spędzę w domu. Aktualnie siedzę przy Tv i oglądam 'Boską przygodę Sharpay', już raz to oglądałam ale uwielbiam filmy Walta Disney'a.. ^^ Dzisiaj trochę na poprawę humoru , muzyka w wakacyjnym klimacie a mianowicie coś od Dj. Antoine. ^^

Dj Antoine - szwajcarski Dj, producent tworzący muzykę house i electro. tworzy hity odnoszące sukcesy w wielu krajach.
Muzyka:





" Let me tell you, sometimes we make mistakes. 
 Here I am and I don't run away "

" Pozwól, że Ci powiem, czasami popełniamy błędy.
 Jestem tu i nie chcę czekać... "

Te piosenki mi się nigdy nie znudzą. Nawet nie dawno Antoine zagościł w klubie dyskotekowym Energy 2000 Katowice. Szkoda że nie mogłam go zobaczyć na żywo. ;-)
Wracam do oglądania! :-)

piątek, 8 czerwca 2012

' Sala samobójców '

Witajcie!
Przepraszamy, że wczoraj nic nie dodaliśmy, ale niestety nie mieliśmy czasu, ale mamy nadzieję, że to się już nie powtórzy. Blog już prawie założony , jeszcze tylko muszę popracować nad wyglądem itp i za niedługo podam adres. ;-) A dzisiaj recenzja filmu: Sala samobójców.

Sala samobójców


Krótki opis:
Dominik to zwyczajny chłopak. Ma wielu znajomych, najładniejszą dziewczynę w szkole, bogatych rodziców, pieniądze na ciuchy, gadżety, imprezy i pewnego dnia jeden pocałunek zmienia wszystko. "Ona" zaczepia go w sieci. Wprowadza go do "Sali samobójców", miejsca, z którego nie ma ucieczki. Dominik straci w życiu to co najważniejsze.  
NICK TO NIE IMIĘ. ŚWIAT TO NIE MATRIX. ŻYCIE TO NIE GRA, NIE DAJ SIĘ WYLOGOWAĆ!
  
Moja opinia:
Jak na polski film to jest całkiem dobry. Aczkolwiek myślałam, że będzie więcej akcji i coś się będzie działo, ale tak się nie stało . Na początku film mnie jeszcze zaciekawił , ale z czasem zaczynał mnie nudzić. Jedynie co mi się w nim podobało to, to że film rewelacyjnie ukazuje świat realny i wirtualny .

Zdjęcia: 


*.*


Zwiastun:



Oglądaliście go już, podobał wam się ?
Dziękujemy za tyle komentarzy. Bardzo miło się je czyta . :-) A teraz lecę przeglądać Wasze blogi! ;-)

środa, 6 czerwca 2012

Świat zamknięty rany otwarte..

No Cześć :).
W przeciwieństwie do niektórych ja dzisiaj się nie obijałam i ładnie poszłam do szkoły. Fakt lekcje minęły szybko, chodź zawaliłam kartkówkę z fizyki. ;x Jedynie na EDB było śmiesznie bo zdawaliśmy bandażowanie dłoni i kciuka - hahaha.. :D A z religii połowa osób uciekła i było nas ledwo 10 więc lekcję spędziliśmy grając w siatkówkę ! Tak więc dzień jak najbardziej pozytywny.. po południu wyszło słoneczko ale nie chciało mi się już iść biegać, więc postanowiłam sobie że będę biegać rano ! Od jutra zaczynam tak więc zobaczymy -> muszę poprawić kondycję i oczywiście wakacje się zbliżają więc wbić się w jakiś ładny strój. :D



Tytuł notki, zdjęcie i piosenka są zapowiedzią kolejnego mojego posta! :-)

Myślę nad założeniem własnego bloga, tak dla przyjemności i fajnych wspomnień w przyszłości. Bylibyście chętni go czytać?
Spadam na Tv! ;-)

Plan na dziś:

- wstać z łóżka;
- zjeść śniadanie w postaci obiadu;
- skoczyć do babci;
- wyłożyć się przed TV i w ten sposób spędzić calutkie 4 dni.

 Nie chciało mi się iść do szkoły, nie chce mi się wstawać, nie chce mi się jechać w niedzielę do Wawy, nie chce mi się jechać we wtorek akurat TAM, nie chce mi się chwilowo oglądać żadnych twarzy, nie chce mi się niczego słuchać, nie chce mi się jeść, nie chce mi się totalnie NIC.

wtorek, 5 czerwca 2012

"One more fucking love song, I'll be sick"

 Witam, witam! :)
 Jak tam nastroje? U mnie nawet pozytywnie, pomimo tego, że za oknem strasznie ponuro ;/
 Dzisiaj w szkole nie mieliśmy lekcji, w zasadzie to siedziałam tam bezczynnie kilka godzin, no może jeszcze trochę pokibicowałam i tego by było na tyle :P
 Wczoraj prawie, że przeżyłam zawał przez tego mojego durnia - Dzioba :P Nie ma to jak robić sobie ze mnie jaja - cool story bro.
 Weekend się udał NIE-SA-MO-WI-CIE, spędziłam zajebiste chwile z jeszcze lepszymi ludźmi. Często wydaje mi się, że to tam jest moje miejsce - nie tutaj. W zasadzie to właśnie tam się wychowywałam, nic dziwnego, że uwielbiam tam przebywać. Wgl. niesamowita różnica jest między osobami stamtąd i stąd, pomimo tego, że te miejscowości graniczą ze sobą. Może to kwestia tego, że z tutejszymi przeżyłam 9 lat wspólnie i znam już każdego za dobrze, podczas, kiedy niektórych z miasta znam od kilku godzin. Mimo tego tamci są strasznie otwarci, cierpliwi, zawsze tłumaczą mi, że ten co właśnie przechodził to były chłopak tamtej, która mijaliśmy tam itp. itd. Poza tym maja poczucie humoru, PRAWDZIWE poczucie humoru. Powodem do śmiechu dla tych z mojej klasy jest np. przyśpiewka "Kto nie skacze ten cyganem"... Jakoś lepiej bawiłam się przy tańczeniu "Koko koko euro spoko" na rynku z 5-letnimi dziećmi i oczywiście w towarzystwie Dzióbków moich :P
 Po dłuższych przemyśleniach stwierdzam, że żałuję przeprowadzki (nie mówię, że mam się tu źle), ale w każdym bądź razie zobaczymy, co przyniesie liceum :)


"Muzyka jest wolna i senna, więc Peeta bierze mnie w ramiona i kręcimy się w koło, nie przejmując się krokami. W zasadzie do tego tańca wystarczyłaby nam przestrzeń wielkości dużego talerza" - przytulany z paneM. <3

EDIT: Przeprowadzałam się kilkanaście lat temu, więc jest luzik ; )

Payphone..♥

No Cześć Wam! :-)
Pomimo, iż ze szkoły dzisiaj przyszłam o 12.30 cały dzień leniuchuje , a pogoda zepsuła nam plany.. ;x chce już wakacje. ;< ale pocieszające jest to , że do zakończenia pozostało mniej więcej 3 tygodnie.. niestety mam tydzień na poprawy. ;x dzisiaj zaczęłam robić takie 'artystyczne' zdjęcia.. spodobało mi się to , a poniżej są tego efekty:



Kiedyś na necie spodobał mi się taki obrazek z kredkami czy z cienkopisami i postanowiłam sama wypróbować zrobić takie coś. Aż tak źle to chyba nie jest? ;-)

Przy okazji że znalazłam moje ulubione kredki z dzieciństwa pójdę namalować pracę na plastykę , ale moje zdolności artystyczne są na niskim poziomie, więc obawiam się co wyjdzie z tej pracy. :D
Zostawiam Was z pozytywną piosenką:


poniedziałek, 4 czerwca 2012

Nowa playlista...

Siema!
Dzisiejszy dzień cały jest ponury.. dobrze że jutro zamiast lekcji mamy jakiś piknik i będziemy w szkole tylko do 12.. :D Fajnie że w tym tygodniu jest tak dużo wolnego, ale co z tego jak pogoda jest do bani.. ciągle pada i jest duszno: WTF!

zdjęcie z 31.05.2012..
 Zawsze uwielbiałam tęcze! ♥

Zdjęcie zostało wykonane Nokią N900, jak na nokię to całkiem ładnie wyszło to zdjęcie... Może do końca tygodnia zdobędę [znowu] xperię od Pana K. lekko 'stuningowaną' , haha. :D A właściwie chciałam Was zapytać jakie polecacie piosenki ? Wiecie, skoro nowy telefon to i przydadzą się też nowe piosenki , także.. piszcie swoje propozycje! :-) A ja tymczasem lecę pooglądać wasze blogi! ;-)

niedziela, 3 czerwca 2012

Warto mieć marzenia..

Hej hej!
Jak wam mija niedziela? Ja od rana ciągle w ruchu ... najpierw byłam na zakupach , a za niedługo wybiorę się pewnie na jakiś spacer .. jak ja nie lubię pogody w kratkę.. raz słonce świeci , raz jest zimno .. i potem co tu włożyć. ;x Nie dawno gadałam z kumpelą o piosenkach, szukaliśmy różnych wykonawców , różnych gatunków muzyki i doszliśmy do wniosku, że piosenki Ewy Farny są takie o życiu , niekiedy opisuje co się dzieje w jej życiu...  Jednakże niektóre piosenki rap też są takie . są takie przemyślane i każde słowo do siebie pasuje ... W sumie, aby 'śpiewać' taki rap to nawet nie trzeba mieć jakiegoś idealnego głosu... W przeciwieństwie np do popu ... Weźmy np Pitbull'a - jego piosenki owszem wpadają w ucho , są takie energiczne ale nie widzę sensu w tekście piosenki. ^^ 
Dobra to już nie zanudzam moimi przemyśleniami , piosenki:




Kocham tą ostatnią piosenkę! ;D Może jeszcze uda nam się później coś napisać! Dziękujemy za każdy komentarz! :-)

sobota, 2 czerwca 2012

Party shaker :)

 Cześć Wam :)
 Dosyć dawno mnie tu nie było, ale już nadrabiam ;)
 Otóż wczoraj byłam na dniach otwartych w szkole, do której prawdopodobnie pójdę. Jako budynek nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, ale no... przeżyję. Prawdopodobnie wybiorę się na profil społeczno-medialny, a potem psychologio witaj! Stwierdziłam, że dziennikarstwo nie jest dla mnie. Wg. mnie takie osoby muszą być wścibskie i czasem pchać się gdzieś na siłę, czego ja nie lubię. Po drugie, po prostu tu gdzie mieszkam nie mam największych szans na to, żeby się wybić. Niby mam zamiar się wyprowadzić, ale kto wie, czy to wypali, nie jestem nauczona rzucać się z motyką na słońce i nie potrafię też włączyć myślenia typu "Jak będzie, to będzie, może się uda, a może nie". Muszę mieć jakąś alternatywę na przyszłość, a to, że lubię pracować z ludźmi i zawsze pociągała mnie rola psychologa/pedagoga - myślę, że to nie najgorszy pomysł :)
 No więc pozwiedzałyśmy szkołę, miasto (dziwię się, że ogarnęłyśmy autobusy ;x), a potem zrobiłyśmy sobie prezent na Dzień Dziecka i poszłyśmy na pizze! Do domu wracałyśmy z mamą J. - dostałyśmy loda od pani Danusi :D
 Potem już cały dzień w domciu, bo niestety padało i nie wybrałyśmy się już do miasta :/ Dzisiaj już pogoda jest lepsza (teraz nawet świeci słonce) i w końcu wybiorę się na DS, a potem prawdopodobnie nocka u K. i wszystko cacy :)
 W zasadzie to dzisiaj mamy lekcję w szkole, ale ja zostałam w domciu, pod tym względem z mamą dogaduję się całkiem OK. Jak nie chcę iść do szkoły to zawsze pozwala mi zostać i pisze mi usprawiedliwienia, ale ja tego nie wykorzystuję zbyt często, więc z pojedynczymi dniami nie mam kłopotu :)
 A za tydzień Warszawa i CNK :)
 Dostałam już kilka zgłoszeń do "konkursu" na autorkę z czego bardzo się cieszymy. Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie na mail ewelina.lila@gmail.com, osoby, które wysyłały do mnie wiadomości z jakimiś pytaniami dostały już odpowiedź :)
 A teraz życzę miłego dnia, buźka :*