sobota, 24 sierpnia 2013

Wakacyjny mobile mix

 Hej, hej!
W poprzednim poście pisałam Wam co nieco o wakacjach, a teraz pozostał już ostatni tydzień i znów szara rzeczywistość... więc pora na małe podsumowanie :)
Tutaj pisałam o wyjeździe mojego Dzioba, tak się złożyło, że udało mi się wyjechać razem z nią i jeszcze jedną świetną osóbką nad Bałtyk! Cóż.. był to wyjazd co najmniej ekspresowy, bo decyzja o tym, że jadę zapadła o godzinie 14, natomiast o 19 byłam już u Dzióbka, a o 2 w nocy odjazd! To były najwspanialsze 10 dni tych wakacji i nie zamieniłabym ich na nic innego!

Tak, tak, zawsze marzyłam o tym, żeby dodać tutaj zdjęcie z kubłem na pierwszym planie ;x
Niestety nie otrzymałam jeszcze żadnych zdjęć, więc znajdą się tutaj migawki z telefonu, a to jedyne zdjęcie z "lampionami szczęścia", które posiadam, a które mnie bardzo zauroczyły, kiedy oglądało się je nocą na molo nad morzem <3 

Nasz plażowy obiadek - PizzaRicca <3

Spacerując po mieście co krok natykałyśmy się na akcesoria z memami.
Cóż... ta przypinka idealnie nadaj się dla mnie :P

Gokarty - dziwię się, że przeżyłam tę jazdę po mieście :))

"NEON, NEON, NEON" - hymn panny N. <3

"NEON, NEON, NEON" - malowanie paznokci to było nasze ulubione zajęcie zaraz po nocnych eskapadach i dyskotekach :D

Ostrzegawczy magnes na lodówkę, ale... nikt się nie stosował, w końcu to wakacje :D

Co robić w deszczowy dzień? Karaoke to najlepszy pomysł! ^^
To była bardzo krótka relacja z wyjazdu, a teraz dosłownie kilka zdjęć z "dni powszednich" ; )

Planami, o których pisałam w poprzednim poście był kilkudniowy wyjazd do Wrocławia, niestety nie udało nam się tego zrealizować, a Wrocław mogłam obejrzeć tylko przez szyby samochodu ; <

Taki sobie Shnooks (?)
Wypad na rowerki wodne... przez pół godziny tkwiliśmy na środku stawu zablokowani przez genialny pomysł m.in. Jimmy xD
Moje nowe umilacze zapylania do szkoły :D

Takie jakieś nad Wisłą ; )

  Tak więc to by było na tyle jeśli chodzi o foto-podsumowanie, mam nadzieję, że Wam się podobało :)
Ostatni tydzień upłynie mi pod znakiem remontu i mam nadzieję, że na spotkaniach z panną K.

Jak Wam minęły wakacje? Jakieś ciekawe przygody, wyjazdy? 

wtorek, 23 lipca 2013

Holidays!

Wakacje trwają, jeszcze niedawno z niecierpliwością odliczałam, a tu już prawie połowa za nami :O
Tegoroczne zaczęły się znakomicie - pierwsza w moim życiu dyskoteka z prawdziwego zdarzenia, PIANA PARTY, miejmy nadzieję, że w piątek powtóreczka <3
Ogólnie to codziennie gdzieś wychodzimy z dziewczynkami, czasem nuda, czasem coś się dzieje. Robimy "nocki", czyli najdziksze party hard, EVER <3
Opanowujemy basen JimJam i jej dom, podczas nieobecności rodziców <3
Zdarzył się też kilka razy wypoczynek u babci, czyli najbardziej leniwe dni <3
Bywam też u Dzioba, który mi bezczelnie wyjeżdża ; <
W tym tygodniu opiekuję się moim szkrabem, ale i tak nie przeszkadza to w wieczornych wyjściach <3

Ogólnie rzecz biorąc miło i przyjemnie, planów mamy dużo, ale nie zdradzę, bo nic nie jest pewne, jeśli się uda to będę skakać z radości :)
Chciałam tu napisać o wiele więcej, ale jakoś wszyscy mi pouciekało  z głowy, tymczasem zostawiam Was z moimi wakacyjnymi hitami  <3








 Troszkę się tego jednak nazbierało - bardziej lub mniej inteligentne, ale najważniejsze to dobrze się bawić.

A jak Wam mijają wakacje? 
Wyjeżdżaliście gdzieś, planujecie coś? :) 

 

piątek, 10 maja 2013

Studs!

 Wczoraj wreszcie przyszły ćwieki i jak tylko dostałam je do ręki i wróciłam do domu zabrałam się do "ćwiekowania" mojej jeansowej kurtki! Powiem szczerze, że trochę się obawiałam, że nie wyjdzie tak jakbym chciała, coś zepsuję albo wgl wszystko będzie nie tak - na szczęście moje obawy się nie sprawdziły i    jestem bardzo zadowolona z mojej przerobionej katanki :)

Początki mojego wbijania. Myślałam, że będzie mi potrzebne coś do robienia dziurek, na szczęście ćwieki poradziły sobie same, a i materiał przypominający jeans był dosyć cienki, więc nie było źle. Pomogłam sobie jedynie naparstkiem, bo trochę bolały mnie palce od przytrzymywania i drewnianym patyczkiem do lodów, którego zadaniem było zaginanie "końców", bo nieźle rozdwoiłam sobie paznokcie przy kilku pierwszych :P

Ćwieki pościągały materiał, ale na tym zdjęciu jest to bardzo wyolbrzymione. Jak widać nie są w linii prostej,  ale "nikt z tego strzelał nie będzie", więc może być trochę krzywe :P

A oto efekt końcowy w pełnej okazałości - mi się bardzo podoba!

Zastanawiam się jeszcze nad zrobieniem tego na powyższym zdjęciu, gdzie ćwieki są tylko przyłożone. (PS. to moja kurtka, ale w bardzo dziwnym świetle :P)

I jeszcze myślałam nad czymś takim, ale to wszystko się jeszcze okaże.
Na pewno pokażę Wam efekty, jeśli coś zrobię :)

Jak podoba Wam się kurtka, co myślicie o dwóch powyższych pomysłach?




niedziela, 28 kwietnia 2013

TOP 5 ulubionych blogów "modowych"

Cześć! :)
Dzisiaj na dworze bardzo nieciekawa pogoda - pochmurno, zimno, deszcz, brr...
Przynajmniej mam motywację, żeby nigdzie nie wychodzić i napisać posta ; )
_____________________ 
Tak więc chciałam Wam dzisiaj przedstawić 5 moich ulubionych blogów związanych z modą.
(klikając na obrazek przeniesiecie się na bloga)

Piękna "Miss Ferreira", zabawne opisy, cudowne ubrania, profesjonalne zdjęcia - luuuubimy <3

"Wieszak na wybiegu" to mój zdecydowany faworyt, dowiemy się wszystkiego o życiu modelki (możemy czytać jej pamiętnik), do tego zdjęcia z sesji, inspiracje, czasem przepisy czy recenzje kosmetyków - naprawdę bardzo serdecznie polecam!

Blog prowadzony przez młodą, bardzo sympatyczną i energiczną Gabrysię :) 
Z chęcią ukradłabym jej szafę! Zdjęcia wykonuje jej mama, ale są naprawdę profesjonalne, widać na tym blogu dużo świeżości i kreatywności, uwielbiam tam zaglądać :)

Blog Pauliny - nieziemska figura, piękna twarz, multum pomysłów na niesamowite zestawy - to w skrócie o niej samej i o blogu. Również polecam! 

I z przymrużeniem oka blog pełen jadu, ale jednak bardzo zabawny - można się pośmiać i choć nie zgadzam się z wszystkim co tam można znaleźć, to nie można traktować tego poważnie - uwielbiam na niego wchodzić :)

_____________________ 

Tak więc oto moje TOP 5 - z upływem czasu znajduję nowe perełki, więc jeśli uzbieram kolejną "piątkę", na pewno Wam ją pokażę, a tymczasem możecie spodziewać się kolejnej listy blogów, ale o innej tematyce.

A teraz podzielcie się swoimi ulubionymi blogami związanymi z modą lub wypowiedzcie na ich temat, a może czytacie któreś z powyższych? 




niedziela, 21 kwietnia 2013

New in!

Cześć, cześć :)
Na początku chcę Was poinformować o tym, iż kończę z pisaniem (bardzo niezrozumiałych) postów dotyczących mojego życia, myśli, snów i takich pierdół, po prostu znalazłam na to inne miejsce :P Oczywiście nie będę teraz pisać bezdusznych, odklepanych notek, będzie też trochę prywaty, ale o wiele mniej niż przedtem :)
__________________

 Dzisiaj chciałam przypomnieć Wam mój list od św.Mikołaja i z dumą stwierdzić, ze większość tych rzeczy udało mi się zdobyć (bo nie wszystkie dostałam w prezencie), ale żeby nie być gołosłowną postanowiłam załączyć zdjęcia (w kolejnym poście) oraz pokazać Wam trzy rzeczy, których nie ma w powyższym zestawieniu, a cieszą mnie najbardziej. Jeszcze innym razem przedstawię nową listę, jak to się mówi "mast hewów", z której mam nadzieję sukcesywnie wykreślać kolejne rzeczy, tak więc - zapraszam:

Dzisiaj chcę Wam pokazać moje trzy najnowsze perełki, pierwsza to zdecydowanie moja ulubiona rzecz w szafie, przedstawiam Wam moją jeansową kurteczkę <3
To zdjęcie lepiej przedstawia jej kolor niż poniższe :)

Katana jest z tych jaśniejszych, krótka, rękawy o długości 3/4, ja je jeszcze podginam, jest na mnie trochę za duża, ale nieznacznie, więc nie przeszkadza mi to :)


Jest jednak jeden mankament, otóż jedna dziurka nie jest przebita, ale z reguły jej nie zapinam, więc to również mi nie przeszkadza :P


 Chcę ją jeszcze trochę ulepszyć, dlatego wzdłuż szwu na plecach (czerwona linia) planuję powbijać ćwieki, jeśli uda mi się to zrobić (w co wątpię: lenistwo, słomiany zapał) na pewno Wam pokażę :)

 Kolejną rzeczą, którą chcę się z Wami podzielić jest oczojebny, neonowo żółty wiosenny komin, od razu mówię, że zdjęcia ani trochę nie oddają jego prawdziwego nasyconego koloru, który niemal świeci w ciemności<3

Komin jest dosyć długi, ale bardzo lekki i przewiewny, niestety na tym zdjęciu wgl nie da się zauważyć jego prawdziwego koloru, bardzo się starałam, ale na żadnym zdjęciu mi to niestety nie wyszło :( 

Tutaj zwinięty na pół, zazwyczaj noszę go troszkę inaczej, ale tak też się zdarza:)

Tutaj to już wygląda jak zielony - uprzedzam: NIE POSIADA NAWET ODROBINY ZIELONYCH TONÓW :P 

Na powyższym zdjęciu można zauważyć fluorescencyjną powłokę wokół komina, ale kolor jest jeszcze żywszy, gwarantuję, że tak neonowa rzecz wzbudza emocje we wszystkich (czasem negatywne, ale najczęściej jednak pozytywne) :)) 

Ostatnią rzeczą, którą chciałam przedstawić są balerinki :)

Nie jestem z nich do końca zadowolona, gdyż są dosyć niewygodne, kupiłam w sumie na odczepne, bo mama mi suszyła głowę, że nie mam takich butów. Jednak mają w sobie coś, co mi się podoba :P

Jak Wam się podobają? :)




poniedziałek, 8 kwietnia 2013

 Znowu wracam do starych zdjęć, jeeeej, jak to cudownie móc wrócić do tamtych chwil. Uwielbiam zdjęcia,  dzięki nim wspomnienia nie blakną, a wręcz przeciwnie - patrząc na zdjęcie przypominam sobie więcej i więcej. Nie chodzi o to by zdjęcie wykonane było najlepszym aparatem w ekstra jakości i z innymi bajerami, fotografia to uchwycone w locie, rozmazane chwile, odwrócone głowy, nieogarnięte, bezsensowne, sami powiedzcie, że to przecież te najmniej perfekcyjne przywołują najlepsze momenty. Dzięki nim możemy pamiętać osoby, które odeszły, których już nie zobaczymy, zapomnieć? nie ma szans, to dobrze, bardzo dobrze i choć niektóre przywołują pamięć o osobach których nie chcemy pamiętać, to nic, przypominają nam błędy, których już nie popełnimy.
_____________________

 Dzisiejszy dzień pozytywny, dwugodzinny powrót do domu z N. K. i J. - milusio, siedzenie w trójkę na jednym siedzeniu, jeżdżenie bez ogródek po ludziach - ME GUSTA
 Pogoda coraz lepsza, kurtka w drodze (oby była dobra, oby była dobra...), po tak zabawnym dniu nie mam siły na nic, tak wiec nauka na jutrzejszy sprawdzian z biologii i odpowiedź z polskiego poszła się paść, fejsbuk ważniejszy ;x
 Po dzisiejszych kalkulacjach wynika, że wakacje nadejdą szybko, szybko :D Trzeba przechodzić cały kwiecień (w tym dni otwarte i kino z szaloną :D), następnie pół maja wolne, drugie pół już powoli będzie lajtowo (w tym, miejmy nadzieję, wycieczka), no a czerwiec, jak to czerwiec - LUZ, nie mogę się doczekać :*
_____________________

W cale mi się nie podoba to, że ciągle mi się śnisz, nie nie nie!
No przecież już dałam sobie z tym radę, wyrzuciłam Cię z głowy, no! Dlaczego teraz, tak nagle? -.-


 "Sometimes before it gets better,
The darkness gets bigger,
The person that you’d take a bullet for, is behind the trigger,
Oh, we’re fading fast,
I miss missing you, now and then." ♥

czwartek, 4 kwietnia 2013

NIEMOGĘSOBIEZNALEŹĆMIEJSCANIEMOGĘSOBIEZNALEŹĆMIEJSCANIEMOGĘSOBIEZNALEŹĆMIEJSCANIEMOGĘSOBIEZNALEŹĆMIEJSCANIEMOGĘSOBIEZNALEŹĆMIEJSCA
AAA!


 Nienawidzę tego uczucia, nienawidzę, zawsze kojarzy mi się to z jednym, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że to nic poważnego, że zabieg pójdzie gładko i za niedługo znów będziemy się śmiały do bólu, K♥

__________________

 A tak dla zabicia czasu może coś o świętach?
 Tak więc Święta Wielkanocne minęły szybciutko, śnieżnie i zimno. Od czwartku pieczenie, gotowanie, sprzątanie, w gruncie rzeczy było nawet przyjemnie. W niedzielę odwiedziliśmy babcię, spotkałam się wreszcie z Dziobem i o dziwo brakowało nam tematów do rozmowy. Ożywiłyśmy się podczas spacerku w zaspach śnieżnych, ale to chyba dalej nie to samo, ehh... coś się dzieje, ale jeszcze nie wiem co, za dużo niedopowiedzeń, tajemnic, kiedyś tego nie było, miałyśmy swój świat, coraz więcej zaczyna nas dzielić, ale, ale - ja nie o tym :P Poniedziałek upłynął milutko, popołudniu wpadła część rodzinki, ale po dwóch godzinkach zmyłam się na spotkanie z moimi kooochanymi (♥), było śmiesznie, było dużo jedzenia, było dużo gry w ping-ponga, było dużo tajnych akcji, było dużo skakania przez okna, ogólnie wesoło. We wtorek jeszcze weselej, wycieczka, kino, była bania, haha, z Wami na koniec świata :*

A Wam jak upłynęły święta? :)

niedziela, 31 marca 2013

Happy Easter!

Cześć, cześć!
 Chciałam Wam złożyć świąteczne życzenia w imieniu swoim oraz JimJam z tym, że trochę się pogubiłam i nie wiem jakie to święta, bo metr śniegu na dworze oraz niekończąca się śnieżyca miesza w głowie w ostatni dzień marca...
 W takim razie Wesołego jajka i mokrego(nie-śnieżnego) dyngusa! :)

A teraz zmykam robić obiad, który swoją drogą nie mam pojęcia jak zjem, bo już po śniadaniu i ciastku jestem peeeełna. Czeka mnie jeszcze popołudnie u babci z rodzinką (oddam życie za sos tatarski babci), więc kolejne kilogramy, o matko - będzie trzeba chyba powrócić do a6w :D
 Tak więc jeszcze raz życzę Wam wszystkiego najlepszego i pełnych brzuchów, a tymczasem będę się z Wami zegnać, DO POCZYTANIA ^.^



To już rok, wczoraj byłam Cię odwiedzić, była pustka i nic więcej. Nie potrafię sobie Ciebie tam wyobrazić, drugie święta Wielkanocne bez Ciebie, poprzednie były straszne, te tez będą, tęsknię, tak bardzo ;( 


środa, 6 marca 2013

 No więc tak - chciałam napisać coś długiego, pięknego i wgl, ale zaczęłam oglądać głupie filmiki na yt i wena poszła się paść ;x

Odmóżdżenie - level: hard (mimo wszystko - spróbuję)

 Tak więc ubiegły weekend zaliczamy do udanych, co się stało to się nie odstanie - gorzej być już nie może, w sumie potem było śmiesznie, mam nadzieję, że plany na tę sobotę wypalą, a jeśli nie to... możliwe, że zakończymy ten cyrk :)
 Kolejna rzecz to piękna, wiosenna pogoda, dzisiaj krótki spacerek z dziewczynami, śmiesznie było (mimo wszystko i tak te małe dzieci maja bardziej rozwinięte "życie miłosne" niż ja ;x). Zamiast basenu trip po mieście, omal nie straciłam życia, haha xD
 Co by tu jeszcze... Chyba nic, więc zakończę inteligentnym cytatem, w końcu klasa o profilu humanistycznym z nauczycielką-krejzolką na czele zobowiązuje, łapcie inteligentną rozmowę humanistek:
 "-Co?
 -No...
 - Co? O Boże!" 
sucho xD


wtorek, 26 lutego 2013

 Parzę drugą herbatę, czekam aż mama wróci z pracy i może przyniesie coś słodkiego, nie widziałam Cię dziś, jest mi zimno, piszę wypracowanie z niemieckiego już ponad dwie godziny i napisałam aż... nic, chce mi się spać, muszę umyć buty, nienawidzę takiej pogody, muszę się uczyć -> life is so brutal...

 Przepraszam Was za długą nieobecność, ale niecałe dwa miesiące byłam bez kompa </3
Ferie niestety minęły i trzeba było wrócić do szkoły, a nic nie jest tak ciężkie jak wstawanie o 6.15 :((
Mimo tego ferie były milusie, cieplusie, kochane <3

Chyba nic dzisiaj nie skleję, wiedzcie, że jestem i żyję :P
Miłej nauki lub też nie-nauki, po prostu miłego wieczoru :*




czwartek, 10 stycznia 2013

 Siedemnaste urodziny już za mną, teraz już tylko czekać na zmarszczki, no w końcu w co drugich życzeniach usłyszałam "stara dupo" ;x
 Lubię miny ludzi, którzy gadają ze mną ponad pół godziny o niczym nie wiedząc, a nagle ktoś przychodzi i składa mi życzenia - bezcenne xD
 Największą niespodzianke zrobił mi jeden człowieczek, którego dawno nie widziałam, spoko, spoko, w najbliższym czasie się odwdzięcze za te "brzydkie słowa" :D

 Lubię takie dni jak wczoraj i dziś, kiedy kompletnie nic nie trzeba robić <3
 Za to nie lubię takichdni jak wczoraj i dziś, kiedy Cię nie widzę, a już specjalnie niosłam ten głupi dziennik, &#$%$%^#%! :c


  Piosenka miażdży <333

poniedziałek, 7 stycznia 2013

I knew You were trouble.

 Coraz częściej miewam złe dni, ale dzisiaj już lepiej :)
 Filmiki z zeszłorocznego sylwestra ryją banie, tak samo jak nauka na historię, nad którą siedze już 3 godziny...
 Łączę się w bólu z tymi, których też czekają sprawdziany z tego przedmiotu!
 Mam motywację, żeby szybko przeżyć ten tydzień, który jest zawalony nadrabianiem zaległości i testami z bieżącego tematu, ale damy radę :)


Dzięki, że jednak jesteś :*

Wracam do mojej historii </3
Jak tam Wasze ocenki? A moze ktoś z Was ma już ferie? :)

piątek, 4 stycznia 2013

HOPE

 Była sobie dziewczynka, która myślała, że wszystko trwa wiecznie i że życie to same piękne chwile, ale potem dostała od losu raz, drugi, trzeci i się obudziła. Za późno by nauczyc się żyć na nowo w tym niesprawiedliwym, zakłamanym, pojebanym świecie. Za późno by się na to całe zło uodpornić. Za późno by mieć przy sobie tą jedyną osobę. Za późno by cokolwiek zmienić. A teraz stara się to naprawić - ZA PÓŹNO

 
 Takie tam optymistyczne na nowy tydzień ;x

wtorek, 1 stycznia 2013

Foto podsumowanie 2012

Przychodzę do Was z kolejnym podsumowaniem ubiegłego roku, ale tym razem ze zdjęciami i wspominać będę raczej te wesołe chwile ;)

Na początku powinnam dodać zdjęcie z dnia 1 stycznia 2012r; ale tak myślę, że nie nadaje się do publikacji, więc fota kiedy to wpominałyśmy (co prawda nic nie widać, ale szczegół :p)

Potem był szalony lany poniedziałek, ale nie mam zdjęć, bałam się wyciągać aparat z wiadomych względów. Były również egzaminy, a zaraz potem - wycieczka do Warszawy - UDANA!
Nynki w niewygodnym, przeciekającym, ale też bardzo wesołym autobusie! :)
Długi przystanek = długa nuda, ale nie dla nas. Biada tym, którzy w hotelu chcieli sobie pocukrować cokolwiek. W tym samym czasie również solili, pieprzyli i dodawali maggi ;x
Po niedługim czasie nastąpiła upragniona wycieczka do Wrocławia - świetne wspomnienia :)
Oczywiście przechodziliśmy Mostem Miłości <3
Natknęliśmy się również na krasnoludki :)
Odwiedziliśmy też wrocławski stadion!
A potem komers i zakończenie roku, z których to zdjęć niestety nie dodam, ale zaraz potem zaczęły się wakacje, które spędzałam głównie w domu i u babci z przyjaciółką.
Conocne bitwy o to, która śpi pod ścianą - lądowałyśmy zazwyczaj na balkonie ;x
Wspólne oglądanie meczy siatkówki :)
Próbowałyśmy też piec ciasta, nie muszę chyba mówić jak to się zazwyczaj kończyło :P
Dalekie spacery i sesje zdjęciowe.
A później powroty w deszczu :)
W deszczowe wieczory gra w chińczyka.
O stawkę większą niż życie :D
A te pogone wieczory spędzane na ławce pośród niczego - moje ulubione:)
Była też chwila na relaks np. na basenie

Wiele czasu spędzałam również z moimi przyjaciółkami
między innymi na wycieczkach rowerowych :)

Bardzo często też nad rzeką :D
Było również wiele czasu spędzonego z rodzinką
Na przykład na wspólnych ogniskach, czy tez grillach :)
I obowiązkowo rodzinna gra w siatkówkę - bardzo profesjonalną piłką ;x

Nie obyło się też bez naszych ulubionych rodzinnych wycieczek w góry :)
Niektóre szlaki były wyjątkowo bajkowe <3
A potem przyszedł czas na szkołę...
I długo wyczekiwaną przerwę świateczną (która niestety z dniem dzisiejszym się kończy ;/)


 Raczej nei sugerujcie się datami na zdjęciach, gdyż w większości są złe... Jeżeli chcecie powiększyć zdjęciami to wystarczy na nich kliknąć :)
 Na zdjęciach gościnnie wystąpiły rowery, łokieć M., D. bez głowy, zakryta S. oraz kotek Figaro <3

A jakie są Wasze najlepsze wspomnienia minionego roku? :)