Na początku chcę Was poinformować o tym, iż kończę z pisaniem (bardzo niezrozumiałych) postów dotyczących mojego życia, myśli, snów i takich pierdół, po prostu znalazłam na to inne miejsce :P Oczywiście nie będę teraz pisać bezdusznych, odklepanych notek, będzie też trochę prywaty, ale o wiele mniej niż przedtem :)
__________________
Dzisiaj chciałam przypomnieć Wam mój list od św.Mikołaja i z dumą stwierdzić, ze większość tych rzeczy udało mi się zdobyć (bo nie wszystkie dostałam w prezencie), ale żeby nie być gołosłowną postanowiłam załączyć zdjęcia (w kolejnym poście) oraz pokazać Wam trzy rzeczy, których nie ma w powyższym zestawieniu, a cieszą mnie najbardziej. Jeszcze innym razem przedstawię nową listę, jak to się mówi "mast hewów", z której mam nadzieję sukcesywnie wykreślać kolejne rzeczy, tak więc - zapraszam:
Dzisiaj chcę Wam pokazać moje trzy najnowsze perełki, pierwsza to zdecydowanie moja ulubiona rzecz w szafie, przedstawiam Wam moją jeansową kurteczkę <3
To zdjęcie lepiej przedstawia jej kolor niż poniższe :) |
Katana jest z tych jaśniejszych, krótka, rękawy o długości 3/4, ja je jeszcze podginam, jest na mnie trochę za duża, ale nieznacznie, więc nie przeszkadza mi to :)
Jest jednak jeden mankament, otóż jedna dziurka nie jest przebita, ale z reguły jej nie zapinam, więc to również mi nie przeszkadza :P
Chcę ją jeszcze trochę ulepszyć, dlatego wzdłuż szwu na plecach (czerwona linia) planuję powbijać ćwieki, jeśli uda mi się to zrobić (w co wątpię: lenistwo, słomiany zapał) na pewno Wam pokażę :)
Kolejną rzeczą, którą chcę się z Wami podzielić jest oczojebny, neonowo żółty wiosenny komin, od razu mówię, że zdjęcia ani trochę nie oddają jego prawdziwego nasyconego koloru, który niemal świeci w ciemności<3
Komin jest dosyć długi, ale bardzo lekki i przewiewny, niestety na tym zdjęciu wgl nie da się zauważyć jego prawdziwego koloru, bardzo się starałam, ale na żadnym zdjęciu mi to niestety nie wyszło :(
Tutaj zwinięty na pół, zazwyczaj noszę go troszkę inaczej, ale tak też się zdarza:)
Tutaj to już wygląda jak zielony - uprzedzam: NIE POSIADA NAWET ODROBINY ZIELONYCH TONÓW :P
Na powyższym zdjęciu można zauważyć fluorescencyjną powłokę wokół komina, ale kolor jest jeszcze żywszy, gwarantuję, że tak neonowa rzecz wzbudza emocje we wszystkich (czasem negatywne, ale najczęściej jednak pozytywne) :))
Ostatnią rzeczą, którą chciałam przedstawić są balerinki :)
Nie jestem z nich do końca zadowolona, gdyż są dosyć niewygodne, kupiłam w sumie na odczepne, bo mama mi suszyła głowę, że nie mam takich butów. Jednak mają w sobie coś, co mi się podoba :P
Jak Wam się podobają? :)
kurtka i buty <3 awwww *.*
OdpowiedzUsuńkoszulaa <3 mam podobną :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ; 3
świetny blog :)
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka ma ten komin ^^
OdpowiedzUsuńjejciu jaki super blog ♥
Obserwujemy? :)